Kategorie
Aktualności » Wiadomości prasowe
RZĄD WEŹMIE SIĘ ZA LIKWIDACJĘ PIT
Jeden podatek zamiast PIT i składek do ZUS i NFZ? Rząd poważnie podchodzi do pomysłu i wkrótce resort finansów zacznie go analizować.
To Platforma Obywatelska (PO) w kampanii wyborczej niosła na sztandarach pomysł wprowadzenia jednolitego podatku, który zawierałby w sobie podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składki emerytalno-rentową i zdrowotną.
Gdy wydawało się, że koncepcja została pogrzebana razem z wyborczą przegraną PO, do pomysłu niespodziewanie wróciła premier Beata Szydło. Na początku marca w wywiadzie dla „DGP” zapowiedziała, że rząd bierze pod uwagę ujednolicenie podatków oraz innych danin i likwidacji kwoty wolnej. Z ustaleń „PB” wynika, że nie były to tylko gołosłowne zapowiedzi, a w kancelarii premiera pomysł zdobył już wielu zwolenników.
Z naszych informacji wynika, że jest do niego przekonany Henryk Kowalczyk, minister i szef Stałego Komitetu Rady Ministrów. To w podległym mu Departamencie Analiz Strategicznych pojawił się pomysł, żeby rozpocząć prace nad scaleniem PIT, składek do ZUS i NFZ w jedną daninę.
Chcemy, żeby Ministerstwo Finansów (MF) rozpoczęło analizy pomysłu i zastanowiło się, jak należałoby poukładać stawki i progresję w jednolitym podatku — mówi nasz rozmówca z rządu chcący zachować anonimowość. Po zmianach to budżet państwa stałby się płatnikiem składek. Wprowadzenie nowej powszechnej daniny wiązałoby się również z likwidacją kwoty wolnej od podatku czy ryczałtowych kosztów uzyskania przychodu.
Logika tego systemu zakłada również zniesienie obecnych ulg, ale uważam, że należałoby zostawić je dla rodzin. Trzeba to dokładnie przeanalizować i policzyć — mówi nasz informator, podkreślając, że kluczowe jest ustalenie progresji. Jak będzie wyglądało optymalne rozwiązanie, pokażą dopiero analizy MF.
Dzisiaj nie ma nawet mowy o stawkach. Na pewno chcielibyśmy, aby klin podatkowy dla najmniej zarabiających był jak najniższy. Jednolity podatek ma też swoje polityczne koszty, bo powinien prowadzić np. do ujednolicenia podstawy opodatkowania. Kolejny problem to kwestie emerytalne. Z drugiej strony zaoszczędzilibyśmy nawet kilkaset milionów złotych na poborze daniny